…to czterech przyjaciół, którzy lubią się ze sobą spotykać i wspólnie grać.
Grać… czasem jak za bardzo się rozgadamy to nie udaje nam się nawet wyjąć instrumentów ale czasem wena tak gęsta wisi w powietrzu, że nagrywamy w ciągu kilku godzin 5-7 hitów.
Dziś nasze studio mieści się u mnie (czyli Piotrka) w domu. Podłączamy Maca, mikser PreSonus , każdy z nas się wpina, zakładamy słuchawki żeby instrumentów nie było słychać przez mikrofon i… jedziemy.
Zazwyczaj Maciek przynosi lub wymyśla na miejscu jakąś piękną frazę, ogrywamy ją chwilę wspólnie z Mostkiem, włączamy nagrywanie i dołącza się Marek.
I wtedy dzieje się magia (najczęściej). Czasami ciężko nam skończyć kawałek gdy Marek wykona jakąś niespodziewaną woltę słowną, która powoduje, że pokładamy się ze śmiechu, czasami kończymy kawałek i nie wierzymy, że to nam na prawdę tak wyszło.
W każdym razie nigdy (no.. prawie nigdy) nie wiemy czego się możemy spodziewać po kawałku, który właśnie zaczynamy grać. Nawet Marek nie wie jak ka
wałek się skończy.
Pełny spontan i wzajemne zrozumienie.
Wszystko na szczęście od razu nagrywamy i dzięki temu możemy Wam potem nasze dokonania pokazywać.
Choć być może niektórych nie powinniśmy:)